W dzisiejszym poście troszkę o stopach. Niestety, należę do osób, które mają bardzo duże problemy z podeszwą -wieczne odciski, bardzo zgrubiała skóra, szczególnie na pięcie :(. Jestem wielkim leniuszkiem, bo nie często macham pumeksem i dbam o stopy.
Przeszukując Internet w celu pomocy dla moich stóp natknęłam się na maść na odciski GEMI
1g maści zawiera substancję czynna: 500mg kwasu salicylowego. Substancje pomocnicze: plaster nostrzykowy( ziele nostrzyka, olej rzepakowy, wosk żółty, kalafonia). Do stosowania miejscowego.
Wskazania do stosowania: usuwanie odcisków i nagniotków.
Jest to maść, bardzo, bardzo gęsta ( na początku opakowania dosłownie nie mogłam nabrać trochę na palec!), kolor, hm, przypominający oliwkowy, zapach - nie jest zły, charakterystyczny i wyrazisty. No ale to maść, więc o zapachu cudownej wanilii możemy zapomnieć :P
Skusiłam się na tą maść, a dodatkowo rzeczą, która mnie zaintrygowała to zawarty w niej kwas salicylowy. Jest to kwas, który obecny jest w słynnych już skarpetkach złuszczających. Dużo blogerek bardzo je sobie poleca. Ostatnio można było je znaleźć nawet w Biedronce. Nie wiem tylko, skąd bierze się duża przepaść cenowa. Jedne potrafią kosztować - 100 zł, a te w Biedronce kosztowały coś ponad 13zł.
Źródło: http://gruper.pl/x.php/1,56141/Produkty-silnie-zluszczajace-skarpetki-skutecznie-usuwajace-wszelkie-zrogowacenia-zgrubienia-i-mikrouszkodzenia-naskorka-wraz-z-przesylka.html
Tak sobie myślałam, że przecież skład maści i skarpetek jest podobny to czemu miałabym nie spróbować? A więc zakupiłam maść w aptece, która kosztowała jedynie 5zł! Najlepiej, aby nakładać maść raz, dwa razy dziennie na odciski. Ja dodatkowo stosowałam ją na noc i wkładałam w skarpetki. Wrażenie było bardzo dziwne, ale smarowałam tak rano i wieczorem. Po kilku dniach skóra zaczęła się złuszczać. Widziałam zdjęcia dziewczyn po tych skarpetkach, gdzie skóra odchodziła im wielkimi płatami. U mnie natomiast nie było to takie tragiczne, ze względu, iż tą skórę miałam dosyć zgrubiałą. Ale udało się, trochę pozrywałam( chociaż nie wiem czy było to odpowiednie :P), część zeszła sama. Teraz moje stópki się regenerują, ale są gładkie, na razie skóra nie grubieje - co najważniejsze. Nakładam sobie też krem nawilżający i po pewnym czasie będę częściej peelingować moje stopy pumeksem :)
Moja opinia:
Jest dobrze, jestem z maści zadowolona. Chociaż teraz wiem, że trochę krótko ją nakładałam - około 3 dni, ale i tak efekt był świetny. Bardzo polecam, bo na prawdę działa ;)
A jak u Was i Waszych stópek moje drogie ? :) Macie może jakieś inne sposoby pozbywania się niechcianych twardych pięt ? :)
Pozdrawiam, Patka
Ja również przyznaję, że niedostatecznie dbam o stópki, taka maść to dobry pomysł, majątku nie kosztuje :)
OdpowiedzUsuńFrezarka jest świetnym rozwiązaniem. I tarka.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny artykuł o tym, że odciski to nie tylko odciski http://odciski.com.pl/leczniczy-pedicure-pogromca-odciskow/. Polecam przeczytac.
OdpowiedzUsuńSprawdza się bardzo dobrze na bardzo grubej skórze na piętach
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś zadowolona, też potrzebowałam takiej maści. Teraz już będę wiedzieć, którą wybrać
OdpowiedzUsuńhttps://recepty24.com/zaburzenia-erekcji/
Można sobie jeszcze sprawdzić płyn na odciski z https://www.inco.pl/dzialalnosci/produkty-lecznicze podobno bardzo dobrze działa, a dużo nie kosztuje. Wszyscy wiemy jak bardzo uporczywe bywają odciski więc najlepiej pozbyć się ich jak najszybciej
OdpowiedzUsuń