Witam Was moi drodzy w to piękne, sobotnie popołudnie ;)
Naskrobałam dla Was dużo kosmetycznych recenzji, więc przyszła kolej na produkt z Biedronki, który uwielbiam - łosoś w sosie pomidorowym
Myślę, że nie ma sensu opowiadać Wam o tej rybce, która jest bogata zarówno w witaminy i składniki mineralne, jak również w kwasy tłuszczowe omega, które spożywamy w niewielkich ilościach. Ja zakochałam się w łososiu nad morzem, kiedy zamówiłam sobie niezłą porcyjkę tego pomarańczowego mięska. Od tamtej pory mogłabym go jeść kilogramami. Niestety jest to ryba dosyć droga i chyba bym zbankrutowała, gdybym miała go tak często spożywać. Dlatego sięgam po inne,równie dobre produkty, które mają go w składzie ;)
Pewnego razu moja mama przyniosła z Biedronki to oto cudo, które widzicie powyżej - łosoś w sosie pomidorowym AMERIGO.
Ok, ryba rybą, ale ile tak naprawdę zawiera puszka? Sprawdźmy ;)
Skład jest całkiem, całkiem, ponieważ ryby, łososia jest aż 50%! Drugą połowę stanowi sos pomidorowy, który w większości składa się z wody i koncentratu. Plusem jest oczywiście to, że cukier znajduje się dopiero na 3 miejscu, a nie, jak w przypadku niektórych produktów na pierwszym. Nie rozumiem natomiast dodatku oleju rzepakowego, który mimo, że nie jest olejem palmowym ( czyli ulubieńcem wszystkich producentów) jest obecny w produkcie. Przecież sama rybka zawiera i tak duże ilości tłuszczu. Mimo tego skład jest przystępny, mimo oczywiście substancji zagęszczających ;)
Tutaj producent również informuje o zawartości potencjalnych składników alergennych.
Nie trudno odgadnąć, że wartość odżywcza będzie spora, ze względu na obecność łososia, który jest bogatym źródłem pełnowartościowego białka oraz wielonienasyconych kwasów tłuszczowych.
A jak wygląda w środku?
Kawałki prawdziwego łososia. Widać, że nie jest to zmielona pasta.
Za puszkę 360 gramową płacimy niecałe 5zł, a rybcia często jest w promocji za niecałe 4zł.
Stał się on moim ulubieńcem i często gości w mojej lodówce ;)
Próbowałyście? Lubicie łososia?
Buziaczki, Patka ;)
Uwielbiam łososia, tego jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńNo Ci powiem, że pójdę wieczorkiem do Biedronki i kupię :) Śledzi w sosie pomidorowym nie lubię za bardzo, ale takiego łososia to chętnie zjem :D
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję.:)
OdpowiedzUsuńhttp://smallredcherry.blogspot.com/
ojej a ja dzis byłam w biedronce uwielbiam łososia i tunczyka wiec cos dla mnie !
OdpowiedzUsuńŁosoś jest świetny i na pewno spróbuję go w tym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńWygląda kusząco ale jakoś ostatnio troszkę zniechęciłam się do ryb, po obejrzeniu pewnego dokumentu na YT (cała prawda o rybach - chyba się nazywa). I wobec tego już wolę te złowione przez mojego Lubego.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńLubię tego nie próbowałam ale wygląda dość ładnie :)
OdpowiedzUsuńczy te łososie pochodzą z fermy czy są dzikie ?
OdpowiedzUsuń