1/17/2015 02:30:00 PM

Jak oszalałyśmy na punkcie olejków do ciała

Hej ;)
Jestem leniem. Tak, przyznaję się bez bicia, że uwielbiam to. Ale muszę za to ponosić konserwencje :P Moja skóra woła o pomoc, a leniowi nie chce się jej pielęgnować :P. W dzisiejszym poście o produkcie właśnie dla mnie.
Nie zawsze smaruję nogi balsamem do ciała i nie jestem w tym systematyczna. Na ratunek przychodzi olejek pod prysznic Wellness& Beauty. Czy spisze swój egzamin? Zapraszam do recenzji ;)

Wizaż:
Poczuj się niezwykle lekko i beztrosko dzięki specjalnej mieszance oleju migdałowego i wartościowego ekstraktu z bambusa. Dzięki wysokiej 70% zawartości olejów naturalnych i dodatkowi cennej witaminy E i pantenolu olejek oczyszcza i pielęgnuje skórę oraz chroni ją przed wysuszeniem. Skóra staje się wyczuwalnie miękka i gładka. Olejek nadaje się do codziennej kąpieli pod prysznicem.

Skład: Glycine Soja Oil, Laureth-4, Mipa-Laureth Sulfate, Olea Europea Fruit Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Propylene Glycol, Parfum, Persea Gratissima Oil, Panthenol, Aqua, Tocopheryl Acetate, Bambusa Vulgaris Shoot Extract, Alcohol, Coumarin, Limonene, Linalool.

Cena: 8,59zł /250ml.( ja zapłaciłam niecałe 8zł w promocji, która jest dosyć często)


Skusiłam się na olejek, w tej serii znajdziemy również żel pod prysznic oraz olejek do kąpieli. Żeli mam od groma i wiem, że nie nawilżyłyby mojej skóry tak jakbym chciała, a rzadko biorę kąpiel. 

Zacznę może od designu produktu, ponieważ ten strasznie mnie zachwycił. Jestem wzrokowcem i lubię kupować kosmetyki, które wpadają mi w oko. Ten wygląda jak wzięty z wysokiej półki, który kosztuje sporo kasy. Rossmann zachwycił ;) Opakowanie jest świetne, poręczne, a logo bardzo przykuwa wzrok.
Zapach ma u mnie małego minusika, ponieważ jest trochę mdlący, ale do wytrzymania.  Jakiś czas utrzymuje się na skórze. 
A skoro jestem przy minusach to dodam jeszcze aplikację, ponieważ mimo wygodnego zamykania, podczas mycia nie da się nie ubrudzić butelki. Później jest ona cała w olejku i nieestetycznie wygląda co możecie zauważyć na zdjęciach :)
Po wydostaniu odmierzonej ilości płynu nakładając na skórę zaczyna się delikatnie pienić i dobrze rozprowadza się po śliskiej skórze( na suchej idzie to opornie :P). Ja co prawda uwielbiam produkty, które się pienią, ale nie mogę tego wymagać od olejku ;)
Bardzo dobrze nawilża, skóra jest później mega gładka i czuć jak otula ciało powłoką nawilżającą. Co ważne, nie zostawia po sobie tłustej mazi, spłukuje się bez problemu.

Daję 4+/ 5 ;) i czekam na inne zapachy.


Że też ja wcześniej na to nie wpadłam. Olejek o wiele, wiele bardziej nawilża suchą skórę i nadaje jej aksamitności. Z pewnością nie będzie to mój ostatni ;)

A jak u Was dziołszki? Znacie i używałyście produktów Wellness&Beauty? Czekam na wrażenia i opinie! :)

Buziaczki, Patka ;)

9 komentarzy:

  1. Uwielbiam oleje więc chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię tego typu olejki do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta buteleczka jest urocza :) Muszę wypróbować, bo widzę, że dobrze się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. od dluzszego czasu zastanawialam sie nad kupieniem jakigos olejku pod prysznic ale nie bardzo wiedzialam jaki i czy w ogole to dziala, moze inny z tej samej firmy ma przyjemniejszy zapach? :)

    zapraszam
    http://whynot07.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej firmy :) opakowanie faktycznie zachęca do kupna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Produkty wellness and beauty zasługują na wielką uwagę :) Uwielbiam je :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz spotykam się z tą firmą ale widzę że zasługuje na moją uwagę :) Może wypróbuję jakiś inny zapach :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam produkty Wellness and Beauty i zaciekawiły mnie, pewnie niedługo coś kupię z tej serii :) Lubię olejki pod prysznic, ale tego akurat nie znam. Cieszę się, że jesteś zadowolona z jego działania :)

    OdpowiedzUsuń

♥ Dziękuję za każdy dodany komentarz, który zawsze wywoła uśmiech na mój twarzy! ;) Serdecznie zapraszam do pozostawienia małego śladu po przeczytanym poście ( bo przecież komentowanie nie gryzie ☺)