Co byście nie zapomnieli o tym, że mój blog to nie tylko blog o kosmetykach dzisiaj krótko chciałam zrecenzować dla Was nowy wafelek na naszym rynku - Princessa Zebra ;)
Cena sugerowana to 99 groszy za 37g i można go znaleźć zapewne w każdym markecie czy sklepie za rogiem ;)
Co prawda nie jadam takich wafelków, ale czasami są takie dni, gdy najdzie mnie ochota na coś słodkiego i sięgam po wszystko co rzuci mi się w oczy ;) Akurat miałam taką ochotę, a reklama nowość bardzo mnie zaciekawiła i postanowiłam ją kupić ;)
Z pewnością skład niestety nie zachęca - na pierwszy rzut oka wysuwa się olej palmowy, który należy do nasyconych kwasów tłuszczowych, które spożywane w nadmiarze przyczyniają się do nadwagi, otyłości czy miażdżycy. Dalej możemy znaleźć mąkę pszenną i cukier. Pozytywną rzeczą jest to, że producent zaznacza produkty obecne w wafelku, które mogą przyczynić się do powstaniu alergii.
Porcja batonika to : 201 kcal
Białko: 3,2g
Tłuszcze: 12,1g
Węglowodany: 19,5g
... a to tylko 37g wafelka... ;)
Jeśli znacie Princessy to wiecie, że to dość słodki wafelek z mleczną polewą. Nowa - Zebra, nie posiada polewy i wygląda jak tańsza wersja Knopersa :P. Zaskoczyła mnie tutaj słodkość, ponieważ był on nieco mniej słodki niż tradycyjny. Całościowo smakuje bardzo dobrze, jak każdy lepszy wafel ;)
Jako przyszły dietetyk nie będę go Wam polecała, ponieważ jest wiele innych, lepszych i zdrowszych źródeł dostarczenia kalorii, ale od strony prywatnej zachęcę to wypróbowania nowej, mniej słodkiej wersji Princessy ;)
Widziałyście ją na półkach sklepowych? Miałyście okazję spróbować? Jakie są Wasze opinie?
Buziaczki, Patka! :)
Na pewno jest smaczny :o)
OdpowiedzUsuńNowa Princessa nawet dobra, lubię chociaż ograniczyłam się do minimum słodkości :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ją ale jakoś do mnie ona nie przemawia, wolę inne słodycze :D
OdpowiedzUsuńNa pewno jest pyszny. Uwielbiam wszystko co jest slodkie :)
OdpowiedzUsuńA tam skład... i tak bym wsunęła ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńA co tam, narobiłaś mi ochoty mimo że nie polecasz ;) A jeszcze akurat piję kawę to tym bardziej zjadłabym wafelka :)
OdpowiedzUsuńNapiszę ten komentarz tylko i szybko zamknę stronę... Ludzie tu się odchudzać próbują, a Ty ich Princessami kusisz :D Tej nie jadłam (i postaram się szybko nie zjeść), ale za kokosową bym się dała pokroić (no może nie za jedną sztukę, ale za całe pudełko ;))
OdpowiedzUsuń