Ostatni książkowy post na moim instagramie dobrze podsumował książki, które powstają ostatnio jak grzyby po deszczu. Mam na myśli książki o charakterze mafijnym, gdzie mimo dwóch przeciwnych historii głównych bohaterów łączy miłość. Dokładnie taką samą historię można przeczytać w książce "Konstandin" Magdaleny Winnickiej. Dzisiaj przychodzę do Was z jej recenzją.
Główna bohaterka Alicja po dosyć nieudanym związku leci do swojej koleżanki do Anglii - Wiktorii. Tam dowiaduje się, że owa dziewczyna jest w związku z bardzo przystojnym mężczyzną. Wkrótce poznaje jego brata - Konstandina, który nie opuszcza jej na krok. Jak to w takich książkach bywa okazuje się, że owy Kosta i boski 'dżolero' jej przyjaciółki wywodzą się z rodziny albańskiej mafii. Rozpieszczana na każdym kroku Alicja nie wie jak trudne jest życie z mafiozą o czym nie jednokrotnie się o tym później przekonuje.
Książkę czytało mi się szybko, ale po czasie zaczęła mnie nudzić. W kółko pojawiały się tylko sceny przepychu, niewyobrażalnych pieniędzy i seksu. Dopiero pod koniec historia zaczęła się rozkręcać, po czym zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło i wiele wątków zostało po prostu urwanych. Mam nadzieję, że autorka napisze kontynuację, bo jestem ciekawa (mimo wszystko) jak zakończy się erotyczna przygoda Alicji i Konstandina.
Ja raczej nie sięgam po tego typu książki, ale gdybym ją miała w ręku, przeczytałabym. Zaciekawiła mnie trochę :)
OdpowiedzUsuń